Beata Dziekanowska z Grupy Ferrero podczas IV Kongresu ESG w Warszawie podkreśliła, że zamiast enigmatycznych akronimów, należy skupić się na prostym języku korzyści i szans, aby przekonać zarówno biznes, jak i społeczeństwo, że wdrażanie proklimatycznych regulacji oraz standardów naprawdę ma sens.
Tegoroczne prestiżowe wydarzenie miało miejsce w trudnym czasie dla wszystkich ekspertów, w tym naukowców, polityków, aktywistów i przedsiębiorców, którzy angażują się w ochronę środowiska i walkę ze zmianami klimatycznymi.
Nowa administracja USA ogłosiła niedawno swoje ponowne wycofanie się z Porozumienia Paryskiego, co spotkało się z oporem w krajach UE. Badania i sondaże pokazują, że istnieje sceptycyzm wobec kontynuacji strategii Zielonego Ładu. Wątpliwości pojawiają się również wśród przedsiębiorców, którzy obawiają się rosnących kosztów związanych z transformacją klimatyczną, takich jak ceny energii, zakup nowych innowacji i koszty raportowania, mimo że chętnie reklamują swoje produkty jako „ekologiczne”.
„Przede wszystkim brakuje dyskusji z biznesem nad wyborem rozwiązań, które zapewniłyby sprawiedliwą transformację. Warto przypominać, że nakłady na jej przeprowadzenie będą finalnie niższe niż konsekwencje braku działań. Realizacji tej transformacji powinna również towarzyszyć rozmowa ze społeczeństwem, dotycząca m.in. miejsc pracy czy też aspektu zdrowotnego” – przekonywał Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska.
Według najnowszego badania „ESG Monitor” przeprowadzonego przez agencję konsultingową SEC Newgate, Polska nadal znajduje się wśród krajów o najniższym poziomie zrozumienia pojęcia ESG. Tylko 9 procent Polaków potrafi poprawnie wyjaśnić skrót ESG.
ESG to skrót od angielskich słów: Environmental (środowiskowe), Social (społeczne) i Governance (zarządzanie). Obejmuje sposób, w jaki firmy mogą prowadzić działalność, uwzględniając swój wpływ na środowisko, odpowiedzialność społeczną oraz transparentność i etykę zarządzania.
Według statystyk, poziom nieznajomości skrótu ESG w polskim społeczeństwie jest zgodny z obserwacjami Beaty Dziekanowskiej z Grupy Ferrero, partnera Kongresu, która brała udział w panelu eksperckim poświęconym skutecznemu komunikowaniu zrównoważonego rozwoju.
„Zdecydowałam się na przeprowadzenie testu w swym najbliższym otoczeniu i okazało się, że pomimo niezliczonych kampanii informacyjnych przeciętny człowiek nadal nie ma zielonego pojęcia o czym mowa. W pewnym sensie funkcjonujemy w pewnej „bańce” osób regularnie spotykających się na wydarzeniach, które nie przekładają się, póki co, na poziom społecznej świadomości wyzwań i problemów, przed którymi stoimy” – powiedziała Beata Dziekanowska.
Inwestowanie w ESG może przynosić długoterminowe korzyści, budując pozytywny wizerunek w oczach klientów i inwestorów, którzy coraz częściej oczekują zgodności działań przedsiębiorstw z zasadami zrównoważonego rozwoju. Jednakże wiąże się to również z konkretnymi obowiązkami, takimi jak raportowanie działań związanych z obszarami ESG, co może być postrzegane jako dodatkowy wysiłek oraz koszt.
Działania związane z ESG mogą budować wartość marki w długoterminowej perspektywie, przyciągając uwagę klientów i inwestorów, którzy coraz częściej oczekują, że przedsiębiorstwa będą działać zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Jednak, aby osiągnąć te korzyści, przedsiębiorstwa muszą podjąć konkretne działania, takie jak raportowanie działań związanych z ESG, co może być postrzegane jako dodatkowy wysiłek i koszt.
„W rzeczywistości bilans przygotowywania takich dokumentów jest dla firm bardzo korzystny. Ferrero było jednym z pionierów raportowania swoich działań, bo czynimy to już od 15 lat. W tym samym czasie podwoiliśmy swoje przychody, co wskazuje na jasną korelację pomiędzy przejrzystością i wiarygodnością marki a jej zyskami. Do takich właśnie pozytywnych przykładów powinniśmy się odwoływać, budując pozytywną narrację wokół ESG” – zaznaczyła Beata Dziekanowska.
Michał Kulpiński, manager ds. zrównoważonego rozwoju w Ferrero Polska, reprezentujący Zakład Produkcyjny w Belsku Dużym (trzeci co do wielkości w całej, globalnej Grupie, zatrudniający ponad 4 tys. pracowników), przedstawił na Kongresie ESG warunki konieczne do osiągnięcia zeroemisyjności i neutralności klimatycznej sektora spożywczego w najbliższych latach.
„Ferrero dąży do zmniejszenia o 50 proc. emisji dwutlenku węgla pochodzącej z jego działalności na całym świecie do 2030 roku, przyjmując za referencyjny rok 2018. Wiąże się to oczywiście z olbrzymimi nakładami finansowymi, jednak troska o przyszłość naszej planety od lat stanowi fundament strategii biznesowej naszej Grupy. W tym celu koncentrujemy się przede wszystkim na poprawie tzw. efektywności energetycznej, rozumianej jako zmniejszenie zużycia ciepła, stały monitoring energii, edukacja pracowników” – podkreślał Michał Kulpiński.
Specjalista podkreślił konieczność usprawnienia procesu administracyjnego, jako przykład podając rozbudowę sektora biogazowni i biometanowni w Polsce. Obecnie budowa takiej infrastruktury może trwać nawet pięć lat z powodu licznych wymaganych zezwoleń i decyzji, co zniechęca potencjalnych inwestorów.
Ekspert zaznaczył, że poprawa „płynności procesu administracyjnego” jest kluczowa, szczególnie w kontekście rozwoju mocy produkcyjnych firm. Przywołał jako przykład rozbudowę sektora biogazowni i biometanowni, które obecnie wymagają wielu zezwoleń i decyzji, co znacząco wydłuża czas realizacji projektów inwestycyjnych.
„Nie zapominajmy również o lekcji, jaką była dla biznesu tzw. ustawa wiatrakowa i kontrowersje wokół niej, wynikające z braku skutecznego komunikowania obywatelom pozytywnych aspektów istnienia i rozbudowy OZE. Uproszczeniu prawa i przyspieszeniu działania administracji musi więc towarzyszyć edukacja oraz uczciwy dialog ze społecznościami lokalnymi” – przekonywał Michał Kulpiński.
Pochodzenie informacji: pap-mediaroom.pl