Według 29 wybitnych makroekonomistów, którzy wzięli udział w ankiecie Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF), sytuacja gospodarcza i finansowa kraju budzi umiarkowany optymizm. Choć rekordowo niskie bezrobocie i spadająca inflacja są powodem do radości, to jednak niepewna sytuacja geopolityczna oraz ryzyko utraty konkurencyjności polskiej gospodarki stanowią poważne wyzwania i zagrożenia.
Europejski Kongres Finansowy (EKF) po raz czternasty zwrócił się do kilkudziesięciu wybitnych polskich ekonomistów o sformułowanie autorskich prognoz dla polskiej gospodarki w najbliższych latach. Ich odpowiedzi zostały zawarte w konsensusie, który stanowi mapę szans i zagrożeń dla rozwoju kraju, wraz z rekomendacjami działań mających zminimalizować potencjalne ryzyka.
„W każdym roku nasz konsensus przygotowujemy dwukrotnie: pierwszy przedstawiamy podczas naszego najważniejszego, czerwcowego wydarzenia w Sopocie, zaś drugi właśnie teraz, w grudniu. Dzięki temu możemy dostrzec, jak przez te sześć miesięcy zmieniają się nastroje i prognozy współautorów tego opracowania” – powiedział prof. Leszek Pawłowicz, koordynator EKF, podczas konferencji w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Ekspertom nieco zmniejszyły swoje prognozy dotyczące wzrostu PKB w porównaniu z poprzednim konsensusem z czerwca. Teraz oczekuje się, że w 2024 r. wyniesie on 2,9 proc., podczas gdy wcześniej prognozowano 3,2 proc. W przyszłym roku prognozy wynoszą 3,5 proc., podczas gdy w czerwcu było to 3,8 proc.
„Wynika to z ogólnego rozczarowania tempem nabierania wigoru przez gospodarkę europejską i nieco słabszymi od oczekiwań wskaźnikami dotyczącymi konsumpcji prywatnej” – zaznaczył dr Marcin Mrowiec, koordynator makroekonomiczny EKF.
Nie ma większych zmian w postrzeganiu sytuacji na rynku pracy w porównaniu z poprzednią rundą prognoz. Ekonomiści nadal spodziewają się systematycznego spadku stopy bezrobocia. Obecnie jest ona już bardzo niska (3,0 proc. obliczane zgodnie z metodą BAEL na koniec 2024), ale eksperci EKF przewidują, że dalsze spadki będą niewielkie: do 2,9 proc. w 2025 i 2026 oraz 2,7 proc. w 2027.
„Bezrobocie na wiele lat przestało być problemem, ale mamy za to do czynienia z zupełnie nowym wyzwaniem, jakim jest perspektywa >>braku rąk do pracy<<. Wynika ono z niekorzystnych trendów demograficznych, braku skoordynowanej polityki prorodzinnej czy solidnego programu aktywizacji zawodowej seniorów, a także problemami ze stworzeniem kompleksowej, długofalowej polityki migracyjnej, która zresztą stanowi jedną z rekomendacji naszych ekspertów” – oceniła dr Marta Penczar, dyrektor EKF Research.
Według ekspertów EKF, znaczącym zagrożeniem dla polskiej koniunktury nie jest już tak jednoznacznie „wysoka inflacja” jak w poprzednich edycjach. Dr. Ludwik Kotecki z Rady Polityki Pieniężnej uważa, że apogeum kryzysu i związanej z nim niepewności mamy już za sobą. Oczekuje się chwilowego przyspieszenia dynamiki inflacji do 4,4 proc. r/r w 2025 r., ale później ma ona zacząć spadać, osiągając jednak cel inflacyjny NBP dopiero w 2027 roku (2,5 proc.).
W przeciwieństwie do poprzednich edycji, eksperci EKF nie wymieniają już tak jednoznacznie „wysokiej inflacji” jako jednego z głównych zagrożeń dla polskiej koniunktury. Według dr. Ludwika Koteckiego z Rady Polityki Pieniężnej, oznacza to, że apogeum kryzysu i związanej z nim niepewności mamy już za sobą. Oczekuje się chwilowego przyspieszenia dynamiki inflacji do 4,4 proc. r/r w 2025 r., ale później ma ona zacząć spadać, osiągając cel inflacyjny NBP dopiero w 2027 roku (2,5 proc.).
„Otwiera to przestrzeń do dyskusji na temat rozpoczęcia obniżania przez NBP stóp procentowych, jednak nie spodziewałbym się w tej kwestii radykalnych kroków. Sądzę, że obniżka o 100 punktów bazowych, jaką przewidują ekonomiści EKF, stanowi absolutne maksimum, na jakie nas stać w 2025 roku” – dodał dr Kotecki.
Ekonomiści na EKF są zaniepokojeni pesymistycznymi prognozami dotyczącymi dynamiki inwestycji, które przewidują przyspieszenie dopiero po 2025 roku dzięki uruchomieniu nowej perspektywy budżetowej oraz środków z KPO. Dodatkowo niepokoi ich stan szeroko pojętych finansów publicznych.
„Mierzymy się, tak teraz jak i w kolejnych latach, z wysokim deficytem, a także nieuniknionym przekroczeniem progu 60 proc. długu publicznego: jeśli nie w 2025, to z pewnością w 2026 roku. Odpowiedzią rządzących musi być uporządkowanie finansów publicznych oraz rozpoczęcie ich naprawy tak, by łamanie standardów, które sami sobie wyznaczyliśmy, trwało jak najkrócej” – podkreślił członek RPP.
Według konsensusu makroekonomicznego EKF, istnieje lista głównych zagrożeń dla stabilności polskiego systemu finansowego do 2027 roku. Obejmuje ona niepewną sytuację geopolityczną, potencjalne perturbacje w największych gospodarkach UE (głównie Francji i Niemiec) oraz ryzyko podważania umów kredytowych. Dodatkowo, wysokie koszty i wolne tempo transformacji energetycznej mogą być problemem, podobnie jak możliwy spadek konkurencyjności polskich firm.
W raporcie konsensusu makroekonomicznego EKF znajduje się również lista głównych zagrożeń dla stabilności polskiego systemu finansowego w 2027 roku. Zagrożenia te obejmują niepewną sytuację geopolityczną, potencjalne perturbacje w największych gospodarkach UE (głównie Francji i Niemiec) oraz ryzyko podważania umów kredytowych. Dodatkowo, wysokie koszty i wolne tempo transformacji energetycznej mogą stwarzać problemy, podobnie jak możliwy spadek konkurencyjności polskich firm.
„W odpowiedzi na te zagrożenia sformułowaliśmy szereg rekomendowanych działań, wzmacniających stabilność i wiarygodność polskiego sektora finansowego. Naszym zdaniem należy m.in. stworzyć jasną strategię konsolidacji finansów publicznych, ograniczyć udział państwa do jedynie strategicznych przedsiębiorstw, zaktualizować politykę mieszkaniową, poprawić jakość tzw. corporate governance w spółkach Skarbu Państwa” – wyjaśniał prof. Pawłowicz.
Ekspertów zalecają promowanie rozwiązania „lokal za grunt” jako odpowiedź na permanentny kryzys na rynku mieszkaniowym. Pomimo uchwalenia tego rozwiązania przez Sejm kilka lat temu, nadal pozostaje ono tzw. martwym prawem, z którego korzysta zaledwie jedna polska gmina. Dzięki temu deweloper może otrzymać ziemię pod inwestycję w ramach przetargu, a po wybudowaniu oddaje co piąte mieszkanie samorządowi, np. na lokal komunalny, przypominając system zakupowy „kup teraz, zapłać później”. Popularyzacja tego rozwiązania mogłaby pomóc w zatrzymaniu wzrostu cen nieruchomości.
Jednym z propozycji ekspertów na rozwiązanie permanentnego kryzysu na rynku mieszkaniowym jest promowanie rozwiązania „lokal za grunt”. Uchwalone przez Sejm kilka lat temu, nadal pozostaje ono tzw. martwym prawem, z którego korzysta zaledwie jedna polska gmina. Dzięki temu deweloper może otrzymać ziemię pod inwestycję w ramach przetargu, a po wybudowaniu oddaje co piąte mieszkanie samorządowi, na przykład na lokal komunalny, przypominając system zakupowy „kup teraz, zapłać później”. Popularyzacja tego rozwiązania mogłaby pomóc w zatrzymaniu wzrostu cen nieruchomości.
„W Polsce ich rynek jest sto razy mniejszy (niecałe 4 mld euro wyemitowanych listów zastawnych) niż w krajach zachodnich: niecałe 4 mld euro wobec około 400 mld euro w dużo mniejszej Danii” – podkreślił prof. Pawłowicz.
„Polska osiągnęła wielki sukces gospodarczy, jednakże jej oparty na eksporcie model wzrostu napotyka trudności wynikające ze słabości gospodarczej kluczowych partnerów handlowych, wzrostu protekcjonizmu na świecie oraz rosnących kosztów pracy i cen energii. Kluczowe wyzwania w zakresie polityki gospodarczej to rozwój sektora finansowego, zwiększanie aktywności zawodowej oraz wzmacnianie kapitału ludzkiego poprzez poprawę mobilności oraz szkolenia pracowników’” – powiedział Geoff Gottlieb.
Koordynator EKF podkreślił również znaczenie wsparcia dla listów zastawnych.
14. edycję Makroekonomicznych wyzwań i prognoz dla Polski skomentował Geoff Gottlieb z International Monetary Fund.
Pełną treść raportu EKF można znaleźć tutaj.
Pochodzenie wiadomości: pap-mediaroom.pl